Czy 8 godzin wystarczy aby zobaczyć cokolwiek w jeden dzień w Londynie? Z mojego doświadczenia wynika, że tak. Nie oszukujmy się jednak, jeden dzień w Londynie to za mało, żeby zobaczyć “wszystko”, ale wystarczy, by zobaczyć najważniejsze miejsca znajdujące się w ścisłym centrum.
Jeden dzień w Londynie – 8 h zwiedzania
Moja pierwsza wizyta w Londynie miała miejsce trzy lata temu. Wybrałam się z grupą znajomych, a nasze zwiedzanie bardziej przypominało maraton przez miasto niż spokojny spacer. Zaopatrzone w mapki z planem zwiedzania, pędziłyśmy od jednego miejsca do drugiego. W sumie to ja pędziłam, a cała reszta grupy próbowała mnie dogonić. Podobno nie umiem spacerować wspólnie z innymi, moje krótkie nóżki rwą do przodu narzucając tempo. Tak przynajmniej słyszałam. Po całym dniu zwiedzania czułam ogromne zmęczenie, zadowolenie, ale i mały niedosyt. To miasto ma naprawdę wiele do zaoferowania i jeden dzień w Londynie wystarczy, żeby nabrać ochoty na więcej. Podoba mi się jego klimat, urocze kamienice i ulice, różnorodność ludzi, mieszanka kultury i mody. Mam wrażenie, że tam wszystko jest dozwolone i nic nikogo nie dziwi. Nasza pierwsza trasa obejmowała Parlament i Big Bena, Pałac Buckingham, St. James Park, Piccadilly Circus, Covent Garden, Soho, China Town oraz shopping na Oxford Street i Regent Street. Całkiem sporo jak na pierwszy raz.
Od tamtej pory, byłam w Londynie jeszcze kilka razy. Zawsze to był jednak jednodniowy wypad. Pewnie rozsądniej byłoby zaplanować dłuższy pobyt i zwiedzić wszystko na spokojnie, ale ja po prostu lubię tam wracać. Takie wizyty traktuję jak krótkie oderwanie od codzienności. Skoro można pojechać do Krakowa czy Poznania na jeden dzień, to dlaczego nie do Londynu? No właśnie, wszystko to kwestia chęci i wyobraźni, więc jeden dzień w Londynie brzmi jak fajna alternatywa na spędzenie wolnego czasu.
Jeden dzień w Londynie – Palace of Westminster, Big Ben
Co w takim razie można zobaczyć w jeden dzień w Londynie, a właściwie w ciągu kilku godzin ? Lista atrakcji i miejsc typu “must see” polecanych w przewodnikach, jest bardzo długa. Nie dajmy się jednak zwariować. Najlepiej skupić się na kilku miejscach i na spokojnie chłonąć atmosferę miasta. Najpopularniejsze atrakcje są skupione blisko siebie w centrum, więc nie ma problemu z przemieszczaniem się pomiędzy nimi.
Londyn na początku października przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. Pierwsze kroki skierowałyśmy pod Parlament – Palace of Westminster, by strzelić sobie selfie z Big Benem. Parlament otwarty jest dla zwiedzających w każdą niedzielę, więc tym razem nie było szans tam się dostać. Planując tylko jeden dzień w Londynie na pewno tam wylądujecie.
Jeden dzień w Londynie – London Eye
Następnie udałyśmy się pod London Eye, ale tym razem podziwiałyśmy je tylko z dołu. Poprzednim razem skorzystałam z tej atrakcji i szału nie było. Co prawda panorama miasta jest piękna, ale cały obrót koła trwa od 30 do 40 min, więc trochę nuda, a czas to cenna rzecz.
Opactwo Westminsterskie
To najważniejsza katedra w londyńskim city, miejsce koronacji i pochówku królów.
St. James Park
Pomiędzy Parlamentem a Pałacem Buckingham rozciąga się St. James Park, znany głównie z masy wiewiórek, które bardzo dobrze odnajdują się w towarzystwie turystów. Warto udać się tam na spacer lub odpocząć na przeznaczonych ku temu leżakach. Jest to tylko jeden w wielu znanych parków w Londynie. Jak na tak wielką metropolię, można powiedzieć, że Londyn jest zielonym miastem.
Jeden dzień w Londynie – Buckingham Palace
Kolejnym punktem na naszej liście była herbata u królowej Elżbiety II, czyli wizyta w Buckingham Palace. Trafiłyśmy na zmianę warty, która odbywa się tam o o 11:30. Cała ceremonia wygląda spektakularnie, warto to zobaczyć chociaż raz. Pałac Buckingham można zwiedzać w lipcu i sierpniu, ja jeszcze nie miałam okazji, by zobaczyć go od środka.
Opuszczając ścisłe centrum udałyśmy na spacer wzdłóż południowego brzegu Tamizy, w kierunku Tower Bridge. Tu panuje trochę odmienny klimat, czuć atmosferę londyńskiego City. Nad głowami wyrastają szklane wieżowce, w których siedzibę mają banki i instytucje finansowe, na chodnikach widać panów w garniturach.
Regent Street+ Oxford Street + Carnaby Street
W końcu dopadło nas zmęczenie i przyszedł czas na odpoczynek. Wróciłyśmy do centrum i wylądowałyśmy przy Regent Street, która razem z Oxford Street , znana jest jako zakupowe zagłębie. Miłośnicy shoppingu mają tam raj. Znajdują się tu liczne domy towarowe oraz butiki znanych i lubianych sieciówek. Jest to kuszące o tyle, że oferta w sklepach różni się od tej, którą mamy w Polsce.
Odbiłyśmy trochę w bok, usuwając się spod nóg tłumu pędzącego ulicą, w kierunku Carnaby Street. To miejsce jest bardzo dobrą alternatywą dla szukających chwili spokoju i wytchnienia. Pomimo, że jest bardzo popularne, nie ma tu takich tłumów, jak na głównych ulicach. Znajduje się tu kilka fajnych pubów i restauracji.
Będąc w tej okolicy warto zajrzeć do dzielnicy Soho, na Piccadilly Circus czy Covent Garden. Wszystkie te miejsca znajdują się blisko siebie i są dobrze skomunikowane.
St. Paul Cathedral i Millenium Bridge
Kładka dla pieszych nad Tamizą – czyli Most Milenijny cieszy się sporym zainteresowaniem. Łączy katedrę św. Pawła z dzielnicą City.
London City i Tower Bridge
Londyńskie City od zawsze było miejscem prowadzenia interesów. Na początku biznesy zawierano na targach, a potem zaczęły się pojawiać nowe instytucje finansowe. Dziś dzielnica naszpikowana jest stalowo-szklanymi drapaczami.
Kolejny raz w Londynie
Innym sposobem na spędzenie ciekawego dnia w Londynie, jest wizyta w brytyjskich muzeach. Polecam tę opcję dla wszystkich, którzy już widzili podstawowe atrakcje z listy top 10.
W dzielnicy South Kensington, tuż obok siebie, znajdują się dwa znane muzea, a mianowicie Muzeum Historii Naturalnej oraz Muzeum Alberta i Victorii. Na spokojne zwiedzanie każdego z nich trzeba poświęcić minimum dwie godziny, a to i tak jest mało.
To również może ciebie zainteresować:
Galeria Narodowa
National Gallery to jedna z najlepszych, największych i najważniejszych galerii na świecie. Znaleźć tu można zbiory dzieł największych światowych mistrzów.
Natural History Museum
Tu znajdziecie wiele ekspozycji wyjaśniających powstawanie Ziemi, ewolucję gatunków zwierząt i roślin, możecie nawet przeżyć symulowane trzęsienia ziemi. Wśród wielu eksponatów, na szczególną uwagę zasługuje kilkunastometrowy szkielet dinozaura czy przekrój pnia starej Sekwoi o średnicy 6 m, na której słojach zaznaczone są najważniejsze daty z historii naszej planety.
V&A – Victoria and Albert Museum
Skupia największe zbiory sztuki i rzemiosła artystycznego. Pod względem zakresu i różnorodności eksponatów nie ma sobie równych. Obejmuje dziedzictwo najbogatszych kultur świata, powstałe na przestrzeni ponad 3000 lat. Całość zebranej kolekcji obejmuje ceramikę, meble, stroje, wyroby ze szkła i metalu, biżuterie, fotografie, rzeźbę, tkaniny i malarstwo. Znajdziecie tu specjalne działy poświęcone poszczególnym kulturom. Mnie bardzo zainteresowała kultura Japonii, gdzie wśród eksponatów znajdowały się stroje i broń samurajów, czy kimona gejszy.
Jeden dzień w Londynie – jak to zorganizować
Teraz krótkie info praktyczne.
- Obecnie linia Wizz air lata do Londynu – Luton z kilku miast w Polsce. Dogodne loty są oczywiście z Warszawy, nawet cztery razy dziennie. Wylot z Okęcia jest o 6:00 rano, na miejscu jesteśmy o 7:30 czasu lokalnego. Ostatni lot powrotny mamy o 21:50, tym samym w Warszawie jesteśmy kilka minut po północy. Tanie jednodniówki można złapać śledząc strony fly4free , czy inne tego rodzaju. Cena biletu w promocji to koszt ok. 90 zł.
- Z lotniska do centrum Londynu można dostać się w ciągu godziny liniami autobusów National Express, Green Line czy Easy Bus. Bilet warto kupić online odpowiednio wcześnie, by mieć je w cenie kilku funtów. Kupując na miejscu trzeba się liczyć z wydatkiem 15 funtów w obie strony. Ja z reguły wysiadam na przystanku Baker Street i przesiadam się na metro. Tym sposobem jest szybciej dostać się do centrum, niż jechać busem do ostatniego przystanku Victoria Street, bo unikamy korków w centrum.
- W centrum jesteśmy mniej więcej od 9:30 do 17:30, to całkiem sporo czasu.
- Bilet na metro kosztuje 12 funtów, jest to tak zwana travel card, upoważniająca do wielokrotnych przejazdów w ciągu całego dnia. Drogo, wiem, ale to łatwiejsza opcja, żeby zobaczyć więcej i się totalnie nie zmęczyć.
- Mapy metra dostępne są na wszystkich stacjach. Londyn jest bardzo dobrze skomunikowany, nie ma żadnego problemu, żeby trafić do wybranej lokalizacji.
To co ? Kto z was teraz ma ochotę skoczyć do Londynu ? 🙂