Każden miasto ma jakieś tarasy widokowe albo wieże, z którym można podziwiać panoramę całej okolicy. Lizbona leży na wzgórzach, więc o takie tarasy dość łatwo. Nie jest to pełna lista dostępnych miejsc, ale te położone w ścisłym centrum. Najbardziej znane i łatwo dostępne punkty widokowe w Lizbonie to: Miradouro de Santa Luzia i Miradouro das Portas do Sol, taras na Zamku św. Jerzego, taras widokowy Miradouro de São Pedro de Alcântara. Lizbonę można podziwiać również w windy Elevador Santa Justa oraz z przeciwległego brzegu rzeki, ze wzgórza z pomnikiem Chrystusa.
Punkty widokowe w Lizbonie:
Miradouro de Santa Luzia i Miradouro das Portas do Sol
Te dwa tarasy widokowe leżą obok siebie w centrum Alfamy. Nie mogłam ich przegapić, gdyż leżą bezpośrednio na trasie żółtego tramwaju, tuż za Katedrą Se. Z drugiej strony, duża ilość ludzi w jednym miejscu wskazywała, że coś się tu dzieje. No i działo się. Większość osób starła się zrobić sobie selfie z piękną panoramą w tle. Ja jednak znalazłam to czego szukałam, czyli znane widoki z pocztówek. Z tych tarasów rozciąga się piękny widok na czerwone dachówki i przepływającą przez miasto rzekę Tag.
Punkty widokowe w Lizbonie: Miradouro da Graca
Portugalczycy są naprawdę mili. W pewnym momencie stanęłam zdezorientowana z wielką mapą w ręku, nie wiedząc, w którą stronę iść. Nie zdążyłam się obejrzeć, a już znalazło się kilka chętnych osób, by udzielić mi właściwych wskazówek. Tak trafiłam do Miraduro da Graca. Było to odpowiednie miejsce, żeby wypić małe espresso i odpocząć w cieniu drzew, podziwiając przy tym widok na Baixę i zamek św. Jerzego. Wróciłam tu również w porze nocnej. Wydaje mi się, że widok był jeszcze lepszy niż w ciągu dnia.
Punkty widokowe w Lizbonie leżą często na przeciwko siebie. Stąd doskonale widać taras Miradouro de São Pedro de Alcântara, a z niego skolei mamy widok na Miradouro da Graca oraz zamek św. Jerzego.
To również może ciebie zainteresować:
Punkty widokowe w Lizbonie – Zamek św. Jerzego
Castelo de São Jorge dumnie góruje nad miastem i jest doskonale widoczny z każdego miejsca. Tu spędziłam zdecydowanie najwięcej czasu, który de facto stanął w miejscu. Znacie to uczucie, gdy nigdzie się wam nie śpieszy, a czas się rozciąga? Tak właśnie było, gdy dotarłam na zamek. Godziny mijały leniwie, a ja popijałam “wino z widokiem” (czytajcie to dosłownie) i cieszyłam oczy wspaniałą panoramą Lizbony. Stąd miasto było widoczne z każdej strony, więc kręciłam się wszędzie, by złapać najlepsze kadry.
Na zamku jest jedna ważna sala, której nie można przegapić. Znajduje się w niej camera obscura, która ukazuje 360′ panoramę miasta, w czasie rzeczywistym. Potężne lustro, zawieszone na szczycie wysokiego komina, rzutuje obraz Lizbony na wielkim płótnie. Wygląda to spektakularnie. Niestety podczas seansu nie można było robić zdjęć, ale od czego jest wujek google.
Punkt widokowy Miradouro de São Pedro de Alcântara
Dotarłam tam wczesnym wieczorem, szukając jakiejś przytulnej restauracji, gdzie mogłabym zjeść kolację. To był chyba największy taras, jaki widziałam w Lizbonie. Składa się on z dwóch poziomów. W godzinach wieczornych wypełniony był tłumem ludzi. Rozciąga się z niego wspaniały widok na całe centrum Lizbony – dzielnicę Baixa, Alfamę, Graca. Widać z niego zamek św. Jerzego oraz inne tarasy widokowe.
Lizbona nocą
Kto by tam spał na urlopie! Lepiej poznać to drugie oblicze miasta. Lizbona nocą wygląda zupełnie inaczej. Nie ma już tłumów na ulicach, nawet w tych głównych miejscach turystycznych, jak Rua Augusta i Plac Comercio. Ulice Alfamy stały się ciemne i mało przyjazne. Wszytko wygląda inaczej. Życie nocne toczy się w restauracjach i klubach w Biarro Alto oraz na placu Rossio, gdzie udaję się z butelką wina. Na szczęście mam blisko hotel. Tym miłym akcentem mój pierwszy dzień w Lizbonie dobiegł końca.